Blog dostępny również pod adresem izabelaszmit.wordpress.com
(dostęp do serwisu blogspot został częściowo utrudniony w Turcji)

piątek, 19 listopada 2010

Kurban Bayrami

Każdego roku w świecie islamu obchodzi się tzw. Święto Poświęcenia, czyli w oryginale Eid Ul-Adha, a po turecku Kurban Bayram. Jest to najważniejsze święto w ciągu roku i trwa 4 dni. Data tego święta jest zmienna tak samo jak data świętowania Ramadanu, czy naszej Wielkanocy. W tym roku obchodzono je od 16 do 19 listopada. W przyszłym roku będzie to 6-9 listopada, a w kolejnym 25-28 października. To taki nasz długi weekend, dzięki odpowiedniemu rozkładowi w ciągu tygodnia, można mieć nawet 10 dni wolnego tak jak to było tym razem.

Święto Poświęcenia jak sama nazwa wskazuje polega na poświęceniu udomowionego zwierzaka Allahowi. Dlatego każda owca (nawet Owca w wielkim mieście), krowa, koza, (świnia nie!) powinna mieć się na baczności, bo może zostać (bez)ceremonialnie zaszlachtowana w imię wyższej idei. Wszyscy pamiętamy Abrahama, który był gotów złożyć w ofierze Bogu swojego syna. Ale kiedy podniósł ostrze noża, ukazał mu się Anioł Pański i zesłał mu barana, aby ten złożył ofiarę ze zwierzęcia. Abraham (znaczenie Dobry Ojciec) jest nazywany ojcem narodów i uznawany jest przez trzy religie monoteistyczne islam, chrześcijaństwo i judaizm.

Zgodnie z zasadami islamu, każdy muzułmanin, który jest wystarczająco bogaty, powinien w czasie tego święta złożyć w ofierze zwierze i podzielić mięso na trzy części. Jedną część przeznaczyć na ucztowanie z rodziną, drugą część podzielić między przyjaciół i sąsiadów, a trzecią część dać osobom biednym. Zwierze, które będzie poświęcone powinno być zdrowe i mieć przynajmniej rok. Oprócz tej zasady jest jeszcze dużo innych, które należy spełnić, aby poświęcenie było "ważne". Samo prawo reguluje również tę kwestię, ograniczając możliwe miejsca szlachtowania, np. nie można tego robić w publicznych parkach albo placach zabaw. Co nie zmienia faktu, że nawet jeżeli nie zobaczymy kałuży krwi, to na ulicach będą leżały pozostałości z mięsa, kości, a może i wnętrzności. Nie widziałam tego osobiście, ale zostałam ostrzeżona w pracy, przed takim widokiem.

Turcja zmienia się jeżeli chodzi o tradycję, dlatego coraz więcej osób zamienia poświęcenie zwierzęcia na oddanie określonej sumy pieniędzy na cele dobroczynne. Jedno pozostaje niezmienne, tak samo jak nasze Boże Narodzenie jest to powód do spotkania się z rodziną. Niestety w tym roku nie udało mi się uczestniczyć w rodzinnym wydaniu Kurban Bayrami, G. ciągle na morzu, ale mam nadzieję, że przyszły rok będzie inny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz