Blog dostępny również pod adresem izabelaszmit.wordpress.com
(dostęp do serwisu blogspot został częściowo utrudniony w Turcji)

środa, 12 stycznia 2011

„Muhteşem yüzyıl” odc. 1, czyli o przodkach tylko w superlatywach

Turecka telewizja Show TV rozpoczęła 5 stycznia emisje nowego serialu pod tytułem 'Muhteşem yüzyil' (Wspaniały wiek). Produkcja opowiada, powiedzmy sobie szczerze historie (po)życia intymnego jednego z wybitniejszych sułtanów, Sulejmana Wspaniałego oraz jego haremu.

Już po dwóch pierwszych odcinkach przez kraj przetoczyła się fala sprzeciwów… Dlaczego?

Z ogromnym zaangażowaniem razem z G oglądaliśmy pierwszy odcinek. Ja starałam się zrozumieć, o co chodzi, a on starał się wszystko dokładnie tłumaczyć. Musze powiedzieć ze oglądanie jednego odcinka zajęło nam ponad 3 godziny (rzeczywisty czas 1,5 godz.), a to wszystko przez szereg tradycji i zwyczajów w historii, które trudno wytłumaczyć a jeszcze trudniej zrozumieć.

Akcja rozpoczyna się, kiedy Sulejman dostaje wiadomość o śmierci swojego ojca, Sulina Groźnego. W praktyce oznacza to, że on sam musi jak najszybciej dostać się do Stambułu i objąć władze, zabijając po drodze wszystkich swoich braci potencjalnych rywali. Dlaczego na tronie nie zasiada najstarszy, zapytacie? Śpieszę z odpowiedzią, bo w czasach imperium zrezygnowano z zasady starszeństwa, bo bracia zaczynali mordować się jeszcze przed śmiercią ojca. Kto pierwszy ten lepszy pozwoliło na przetrwanie najlepszemu i pozwoliło również na próby manipulacji… Przecież mogli wysłać smsy – gońców z informacją o różnych godzinach… i tak też robili. Rada mędrców, która pracowała nad wykształceniem synów sułtana, opiniowała również który z nich nadaje się na sułtana, a który nie. W ten sposób, można było rozpocząć eliminację wcześniej lub pozwolić zadziałać prawu silniejszego.

Sulejman… był jedynym synem, dlatego od początku wiedział, że to jemu przypadnie władza. Kiedy przyjeżdża do pałacu Top Kapi w Stambule, jego matka organizuje mu… harem. Sulejman ma już syna i żonę, którzy już jadą do Stambułu, ale jako sułtan mógł mieć 4 żony oraz tyle konkubin ile mógł utrzymać, a że skarbiec pełny to harem zawsze pełny. Co ciekawe to matka sułtana wybierała, kto mógł być w haremie, a pierwsza żona mogła decydować, z kim sułtan będzie miał przyjemność bawić się tej nocy.

Ten przywilej był trochę jak strzał w kolano, bo jeżeli taka konkubina zaszła w ciążę to pewne było, że jest to dziecko sułtana, a jeżeli do tego syn, to konkubina stawała się żoną sułtana z niewolnicy. Ale powoli… wszyscy słudzy w pałacu byli eunuchami, więc żaden nie stanowił potencjału na ojca z przyczyn naturalnych. Kobiety w haremie w większości były porywane przez tatarów podczas najazdów i stawały się niewolnicami i służącymi.

Cala ta historia jest trudna do zrozumienia ze względu na absurdalną dla nas bazę:
  • Służba w pałacu była jednym z najwyższych przywilejów dla mężczyzny… zapytam wprost… cóż to za przywilej skoro się nie ma… no… sami wiecie
  • Żona sułtana miała same przywileje, np. mogła sobie porządzić pałacem… albo wybrać konkubinę swojemu mężowi, której syn mógł wyprzeć z tronu jej syna… Mało mnie to dowartościowuje skoro u nas kobiety mogły rządzić królestwem
  • Synowie sułtana mieli same przywileje… dopóki sułtan nie umarł, bo wtedy największym przywilejem było przeżyć walkę z braćmi
  • A kobiety, które były w haremie a było ich tam nawet kilka setek, były niewolnicami, a zajście w ciążę z sułtanem dawało im pozycję matki potencjalnego przyszłego sułtana
I kiedy tak ogląda się ten serial o największym z władców imperium ottomańskiego, na myśl przychodzi tylko jedna rzecz, że przecież to niemożliwe, że cały czas chodziło tylko o łóżko. Tutaj widać jak Turcja jest rozdarta współcześnie. Z jednej strony film został wyprodukowany i jest emitowany, a z drugiej w gazetach pisze się o protestach i obrzucaniu jajami bilboardow z reklamą serialu. Organizacje nawołują do wysyłania protestów do instytucji kontrolującej TV, a w mediach peany na cześć przodków tureckich, bo przecież to nie prawda, że tak wspaniali władcy zabawiali się po godzinach… Może to i nie prawda, może serial rzeczywiście jest przejaskrawieniem i za mało w nim prawdy historycznej o wojnach i podbojach. Ale… fakt faktem, że harem nie powstał w Europie, a tyle kobiet w jednym miejscu to też niezdrowa atmosfera. Wiem, bo byłam w klasie humanistycznej, układy układziki, ta nie lubi tej, a tamta tamtej. Jak to wyglądało w walce o władze, dowiem się w kolejnych odcinkach i wszystko Wam opowiem.

5 komentarzy:

  1. Mieszkam w Turcji i wlasnie zaczelam ogladac ten serial, bardzo mi sie podoba i nie moge doczekac sie kolejnego odcinka. To historyczny fily i faktycznie nie wiele ma sie do obecnych czasow ale milo dowiedziec sie jak kiedys bylo.
    Serdecznie pozdrawiam wszystkich milosnikow tureckiej kultury :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mieszkam w Turcji i to jedyny serial w tureckiej TV, który mnie niesamowicie zaciekawił,nie tylko ze względu na fabułę ale i rozmach z jakim został wyprodukowany (stroje,fryzury,nakrycia głowy)i nie rozumiem oburzenia ludzi,to nie jest dokument historyczny tylko serial oparty na faktach ale jednak serial,który na pewno nie cieszył by się taką oglądalnością gdyby nie wątek miłosny.brawa dla twórców!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten serial jest fantastyczny !!! Mogliby go rowniez w Polsce puszczac.To jest serila milosny a jak ktos chce historii to powinien sobie poogladac film dokumentalny !

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam,

    Dolaczam do fanek Muhtesem Yuzyil :))) Od 3 lat jestem szczesliwa zona Turka. Obecnie od 5 miesiecy mieszkamy w Polsce (wczesniej w Szwecji i w Austrii). Ogladam serial od poczatku i bardzo mi sie podoba. Poza tym serialem ogladam tez Oyle bir gecer zaman ki.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. ciszą mnie wszystkie komentarze :) i zapraszam wszystkich na www.izabelaszmit.wordpress.com
    przeniosłam blog ze względu na prawie 2-miesięczną blokadę blogspota,
    pozdrawiam wszystkich serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń