Blog dostępny również pod adresem izabelaszmit.wordpress.com
(dostęp do serwisu blogspot został częściowo utrudniony w Turcji)

niedziela, 2 stycznia 2011

Wróżba z fusów

Szczęśliwego Nowego Roku 2011 !!!

W piątek urwałam się wcześniej z pracy, bo mój miły zarezerwował mi bilet na 5 popołudniu do Stambułu. Gdybym wyruszyła po pracy w Stambule byłabym około 11 w nocy albo o północy. Najpierw była kolacja przygotowana przez G i H. Mój miły potrafi zrobić ryż, a H zrobiła całą resztę, do tego mieliśmy jeszcze börek zrobiony przez mamę G, ponoć specjalnie dla mnie. A po kolacji i obowiązkowej herbacie, wybraliśmy film i wino, ser do wina i polskie Michałki.

Wybór padł na Lost In TranslationMiędzy słowami. Jak zaczęliśmy oglądać, zachwycać się winem jednym i drugim, serami i do tego gadać, tak nie zauważyliśmy kiedy się film skończył i jak, ani tym bardziej nie zwróciliśmy uwagi, że się rok skończył. Dopiero dość głośna petarda 15 minut po północy przypomniała nam, po co się tu zebraliśmy. Podsumowując spędziliśmy spokojny wieczór w piżamach przy filmie, z dobrym światowym winem (francuskim z Dubaju i portugalskim z Samsun).

widok na Błękitny meczet po lewej i Aya Sophia po prawej z Kadıköy

İstanbul Haydarpaşa Terminal - budynek stacji kolejowej z 1872,
stąd odjeżdżały pociągu do Bagdadu, a ostatnio jakiś miesiąc temu jacyś ...
(no comment) podpalili budynek i niestety nie mogliśmy już wejść do środka

Nowy Rok przywitał nas piękną, słoneczną i dość ciepłą (10 stopni) pogodą. Więc po dłuuugim śniadaniu wybraliśmy się z G na Kadıköy, na małe zakupy. Kiedy naszła nas ochota na kawę… moim oczom niespodziewanie ukazała się kartka formatu a4 z napisem po turecku: turecka kawa + wróżba gratis… Nie mogłam przejść obojętnie zwłaszcza pierwszego dnia nowego roku i wywierciłam dziurę w brzuchu G. Oczywiście poszliśmy i zamówiliśmy kawę z wróżbą… za darmo… Tylko sama kawa kosztowała 25 TL (50 PLN) !!! Allahallah !!! Granda… ale czego się nie robi.

turecka kawa - podaje się ją ze szklanką wody,
podobno dlatego że kiedyś często do trucia wykorzystywano turecką kawę,
a dzięki wodzie można było wywołać reakcję chemiczną,
która ewentualnie pokazywała obecność trucizny,
więc podanie kawy z wodą oznacza: jesteś bezpieczny



a tak się przygotowuje fusy do wróżby


Najpierw wróżka zabrała G do innego stolika i nagadała mu o tak: że z numerologii wynika, że pasujemy do siebie, oboje jesteśmy podobni charakterem, jesteśmy cierpliwi, ale oboje jesteśmy też wybuchowi i ta cierpliwość to do czasu, wkrótce awansuje, a na przełomie 4-5 miesiąca roku coś ważnego wydarzy się w jego życiu. Tyle mi powiedział.

A co wróżka nagadała mi: najpierw pomyślałam sobie życzenie, a ona z kart tarota powiedziała, że się spełni, a potem miałam zadawać pytania, a ona przekładała karty i odpowiadała, że na małżeństwo to muszę jeszcze poczekać ze względów rodzinnych, pomimo, że związek jest już oficjalny, że będę miała 2 córki za jakieś 3 lata, 10 stycznia otrzymam ważną informację, która będzie dotyczyć mojej pracy zawodowej, że teraz tracę dużo pieniędzy, ale to się wróci szybciej niż myślę, że życie w Turcji nie będzie dla mnie łatwe ze względu na to, że jestem sama, ale że kraj mnie przyjmie życzliwie i nic złego się nie stanie, a na koniec, że niedługo znajdę pracę, która nie będzie jeszcze spełniać moich wszystkich oczekiwań, ale będzie lukratywna, że jest wiele spraw w mojej głowie, które nie dają mi spać i nad którymi się zastanawiam, ale niedługo wszystko powinno się wyjaśnić…

Jest takie tureckie powiedzenie: Fala inanma, falsız da kalma – Nie powinno się wierzyć w przepowiednie, ale nie powinno się ich lekceważyć…

A dziś (w niedzielę) wróciłam do Bursy, a G do Gölcük. Kolejne spotkanie prawdopodobnie w piątek, jeżeli nie wypadnie mu służba.

1 komentarz:

  1. Cóż plany planami, życie i tak zaskakuje...Jest coś ponad to czego chcemy i czego nie chcemy, nieraz naszym losem rządzi przeznaczenie, któremu trzeba pomagać, szkoda tylko ,że zawsze jest jakieś nieśmiałe i stoi w kącie i nie wyrywa się za bardzo aby zabierać głos. Dopiero wtedy kiedy chcemy się z nim siłować przewraca nas i każe leżeć,a potem znowu pomaga nam wstać na równe nogi ( no może ręce) buziaki 50 zł za taką kawę to za mało, a to dla tego, że będziesz ją pamiętać, a pamięć jest bezcenna... jak wiele innych ważnych rzeczy.Co zatem można kupić za pieniądze?

    OdpowiedzUsuń