A u mnie dziś było mantı... Mantı to takie nasze uszka z czerwonego barszczu z mięsem w środku, tylko że podaje się je nie z zupą a z jogurtem i roztopionym masłem i czerwona papryką.
Ja nie byłabym sobą gdybym zrobiła coś zupełnie zgodnie z przepisem, więc musiałam dodać coś od siebie. I zamiast masła z papryką zrobiłam swój sos pomidorowy chilli. Chcecie przepis:"Mantı a'la Iza"
- mantı mrożone Kaiseri albo ręcznie robione
- cebula
- pomidory
- papryka chilli
- jogurt naturalny
- olej
- sól
Najpierw rozgrzewamy olej na patelni i szklimy pokrojoną cebulę. Potem dorzucamy pomidory i posypujemy papryką i się partoli i partoli, aż nabierze konsystencji sosu, bo pomidory puszczą wodę, które musi odparować. A jak już jest niedługo, to gotujemy wodę na mantı z kropla oliwy i szczyptą soli (jak na uszka) i gotujemy je, aż wszystkie wypłyną na wierzch. Kiedy już wszystko mamy gotowe, to najpierw wykładamy na talerz mantı, potem polewamy jogurtem naturalnym, a na koniec sosem pomidorowym. Oczywiście sól do smaku. Afiyet olsun!
piątkowa kolacja |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz