Blog dostępny również pod adresem izabelaszmit.wordpress.com
(dostęp do serwisu blogspot został częściowo utrudniony w Turcji)

środa, 13 października 2010

Ankieta

Jak widać blog się rozwija, co bardzo mnie cieszy i motywuje. Dlatego postanowiłam, że oddam częściowo głos czytelnikom i od dzisiaj możecie brać udział w ankiecie. Pierwsza ankieta będzie o waszej ulubionej tematyce postów. Zależy mi abyście zagłosowali, dzięki temu będę wiedziała na co zwrócić większą uwagę. Do wyboru jest: 
  • Kuchnia – czyli wszystko co związane z kulturą jedzenia w Turcji: od zasady że je się tylko prawą ręką, bo lewa to…, aż po przepisy, które sama stosuję i zacznę spisywać w wielką księgę kuchni polsko-tureckiej
  • Obyczaje – czyli wszystko co związane z tavlą, çay, kahve, meczetami itd 
  • Praca – czyli wszystko co związane z kulturą pracy w Turcji i uwierzcie mi czuć różnice 
  • Zwiedzanie – ciekawe miejsca do zobaczenia, które już widziałam albo które chcę zobaczyć
  • Damsko-męsko – tego tematu nie muszę opisywać, wszyscy wiedza o co chodzi 
  • Język – nauka języka i wszelkie związane z tym trudności i śmieszności
  • Kultura – czyli wszystko co tworzone przez człowieka, od architektury po współczesną sztukę i muzykę i film
Wiem, że jak stare chińskie przysłowie pszczół głosi: jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził, ale… pozwólcie spróbować.
Liczę na Wasze glosy!
_______________________________________________________________________
Co do wydarzeń dni ostatnich to muszę sie pochwalić, że rozpoczęłam żmudną i czasochłonną, ale jakże zabawną komunikację po turecku w biurze. Dlaczego? Bo stwierdziłam, że szybciej ja nauczę się szczebiotać po turecku niż wszyscy w biurze po angielsku. Więcej… mam uczucie że nawet G. z która rozmawiałam po angielsku nagle przestaje mnie rozumieć. I czasem dostaję błędne informacje albo zwyczajnie powtarzam po kilka razy to samo zdanie, bo mój akcent stał się bardziej angielski? I nikt nie może mnie zrozumieć... Jak mówię po turecku też mnie nikt nie rozumie, ale przynajmniej jest zabawnie. A moje szare komórki pracują nadzwyczaj efektywnie.
_______________________________________________________________________
I jeszcze wiadomość z ostatniej chwili...
Wczoraj odebrałam telefon z Kenii od G. (jak dobrze go znowu słyszeć). I z tego co ustaliliśmy to planujemy najpierw odwiedzić jego rodziców, a potem polecieć na Święta Bożego Narodzenia do Polski... Chyba nie muszę więcej nic komentować. Radość niebotyczna... Z tej okazji piosenka...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz