Blog dostępny również pod adresem izabelaszmit.wordpress.com
(dostęp do serwisu blogspot został częściowo utrudniony w Turcji)

niedziela, 20 lutego 2011

„Muhteşem yüzyıl”, odc. 6 Trucizna

Sułtan Süleyman Belgrad zdobywa, a w międzyczasie w pałacu...
W pałacu jak to w pałacu panny się między sobą o sukna kłócą. Mahidevran ma tak dość Hürrem, że postanawia ją otruć...

Sułtan wraca z wyprawy wojennej i postanawia zjeść romantyczną kolację ze swoją ukochaną. Każda potrawa dla sułtana przygotowywana jest specjalnie przez najlepszego kucharza w imperium oraz testowana przez najlepszego smakosza, na wypadek trucizny. Niestety nie tym razem... 

Tym razem deser do pokoju Sułtana dostarcza jedna z dziewcząt z haremu. Akurat ta, którą do podania trucizny zmusza służąca Mahidevran... I klops gotowy... Trucizna zostaje podana... Hürrem bezwładnie pada na podłogę w komnacie. A Sułtan wzywa Ibrahima... 

który nie może przyjść, bo aktualnie jest na schadzce w ogrodzie, którą to schadzkę kryje pierwsza żona Sułtana... Ja już się pogubiłam, ale to nie koniec, bo w tym samym czasie Mahidevran modli się o wybaczenie.

Wezwana doktor diagnozuje zatrucie i zarządza wymuszenie wymiotów... Trzeba było zobaczyć minę Sułtana jak ona wymiotowała... Facet głowy obcina na wojnach, a tak go odrzuciło jak to zobaczył... mięczak.

W takich miejscach jak pałac sułtański to nieważne kto stoi za próbą otrucia, ważne komu za to głowę obetną. I Ibrahima w tym głowa, żeby się dowiedzieć, bo jemu się już dostało za to, że go nie było o czasie. Więc najpierw złapał opiekunkę haremu, tę młodą, ale po krótkim podnoszeniu za głowę przy ścianie, stwierdził, że powiedziałaby przecież do tej pory. 

A tymczasem młoda służka z haremu, zaczyna się sypać, ale z pomocą przychodzi służąca Mahidevran... i dusi ją poduszką. Ibrahim po przesłuchaniu kucharzy i testerów, postanawia przesłuchać służkę, ale... niestety nie ma już kogo przesłuchiwać...

No cóż sprawa się rypła, ale po nitce do kłębka, zostaje wezwana służąca Mahidevran i to ona za to całe wydarzenie zostaje wypędzona z pałacu na 4 strony.

Hürrem na szczęście nic się nie stało, a po jakimś czasie znów zaczyna odczuwać ruchy dziecka w brzuchu. Ufff !!!

Ale zaraz tak na dobrą sprawę to czemu ta trucizna nie zadziałała? W poprzednim odcinku kiedy Hürrem była w ciąży, Mahidevran opadła z sił i jej służąca przyniosła jej dziwną substancję, że to niby na wzmocnienie i przeciwko chorobom, wkropiła jej do wody. A Mahidevran wtedy zaświtała myśl w głowie o tym, że może otruć Hürrem, właśnie tą substancją...

Jaki z tego wniosek? Pierwszy: jak chcesz kogoś otruć to przynajmniej sprawdź czym to zrobić skutecznie, a drugi: nie zamykaj pierwszej, drugiej i przyszłej żony w jednym pałacu z matką i kochankami... bo im wyłącznie głupoty do głowy przychodzą...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz