Blog dostępny również pod adresem izabelaszmit.wordpress.com
(dostęp do serwisu blogspot został częściowo utrudniony w Turcji)

poniedziałek, 14 lutego 2011

Teleferik


W niedzielę było trochę leniwie, jak to w niedzielę. Po przepysznym śniadaniu zrobionym przez G, postanowiliśmy, że dołączymy do naszych znajomych i pomkniemy Teleferikiem w góry pospacerować i przemrozić conieco.

Pogoda miała być naprawdę piękna, a tymczasem była taka sobie. Bilet w obie strony do drugiej stacji kosztuje 15 TL, do pierwszej stacji mniej, ale nie mam sensu się tam zatrzymywać, bo tam nic nie ma, oprócz faceta z końmi...

Z drugiej stacji można natomiast złapać busika albo kolejną kolejkę w stronę Uludag, w miejsce gdzie można pośmigać na nartach. My natomiast udaliśmy się na spacerek po śniegu... w trampkach (gratulujemy E trafnego doboru obuwia). Wypiliśmy turecką kawę i herbatę, a potem wróciliśmy do domów na wieczorne nic nie-robienie, bo w końcu dziś już poniedziałek i nowe wyzwania czekają.


Po odstaniu w kolejce na około 200-300 osób w końcu ujrzeliśmy wagonik kolejki...



...i te przerażone twarze dzieci, oczywiście nie zraziliśmy się ani na chwilę i...

... już za chwilę wznosiliśmy się ponad dachami domów...


i drzewami...


a za chwilę nie było już widać skąd przybywamy...


niektórych to nawet cieszyło...


a te słupy powodowały głośne: Oooooooouuuuuooooooo!




a to ładne, prawda?


troszkę się pogoda popsuła, ale ta jasna linia w chmurach nadaje klimatu


takie małe Krupówki


oczywiście pierwsze co usłyszeliśmy po wyjściu z wagonika to nawoływanie muezina


oczywiście zdjęcie z samowyzwalacza, ale bieg po śniegu po kolana trochę zwalnia i przewraca






nasi tu byli




kawa po turecku zrobiona a ten kieliszek na patyku to cezva to parzenia kawy po turecku


a to samowar do parzenia herbaty po turecku,
w górnym czajniczku jest esencja herbaty,
w głównej części gotująca się woda,
a pod kranik podstawia się szklaneczkę - tulipanka


w tej restauracji kupuje się surowe mięso przgotowane do grillowania,
a potem samemu się je grilluje na takich specjalnych grillach,
ciekawe rozwiązanie...


ostatnie spojrzenie na Uludag



i powrót do rozświetlonej Bursy
 Więcej zdjęć tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz